Życie to wyścig, którego celem jest zajęcie jak najlepszego miejsca.
Wbrew pozorom nie jest to bynajmniej plan minimum, nie chodzi w nim o to, aby znaleźć się w peletonie i dopasować do reszty, ale aby "zażądać" swojego miejsca.
Nie ma bowiem co liczyć, że ktoś nam je wskaże, czy odstąpi.
Kobieta zdaje sobie sprawę (na ogół) z tego, że mężczyzna nigdy w pełni jej nie zrozumie, ale przecież to nie oznacza, że mimo tego niezrozumienia nie powinien jej kochać i że powinien przestać okazywać jej na każdym kroku ile dla niego znaczy.
Bycie rodzicem, to najtrudniejszy sprawdzian jaki przechodzimy w życiu, ale w zamian dowiadujemy się, co to znaczy kochać kogoś bezinteresownie i bezwarunkowo.
Uświadomienie sobie, że osoba najważniejsza w naszym życiu, może już nas nie kochać, jest jak uderzenie obuchem w głowę i na długo pozostawia nas w niedowierzaniu.
Bywa, że miłe słowa, które kierujemy w najlepszej wierze ku innej osobie, są odbierane pozytywnie, ale bywa też, że odtrącone powracają, jakby ten ktoś, ciskał nam w oczy garście piasku...
Człowiek, który nie robi czegoś tylko dlatego, że tak nie wypada, a nie dlatego, że go to razi, nie będzie nigdy człowiekiem dobrze "ułożonym", prawdziwym.
Aby takim być, musi wiedzieć i wyczuć sam, co z tego co robi jest piękne, a co po prostu brzydkie...